12 sierpnia 2012

Rozdział 5

 Zdrajca

              Bella spojrzała na Regulusa, po czym od razu przeniosła wzrok na Stworka i mężczyznę, którego schwytał. Jedna dłoń skrzata spoczywała na ustach ofiary, a druga ściskała ramię.
- Odsłoń mu twarz, nędzny skrzacie! – krzyknęła, kierując różdżkę na zamaskowaną twarz nieznajomego. Lubiła wyzywać skrzaty, zwłaszcza te, które dla niej pracowały. Będąc jeszcze mieszkanką domu Blacków, Stworek służył również jej, lecz teraz stał się podwładnym Regulusa.

- Stworek słucha rozkazów tylko pana Regulusa Blacka – oznajmił chrapliwym głosem skrzat, patrząc na Bellę spode łba. Szarpnął mocno mężczyznę, a później ponownie zasłonił mu usta okropnie chudą ręką.

- Regulusie! – warknęła Bellatrix. – Zrób coś z tym!

            Mężczyzna obrzucił Stworka groźnym spojrzeniem, choć na co dzień traktował go zupełnie inaczej. Był wdzięczny za jego posługę i nigdy na niego nie nawrzeszczał.

- Rób, co powiedziała – obwieścił dosadnie, jednak nie chciał przesadzić. Stworek przyjrzał się mu dokładnie. Skinął głową, a następnie chwycił za czarny materiał, zakrywający twarz mężczyzny i ściągnął go. Znajome, proste, czarne włosy, sięgające aż po ramiona; charakterystyczne rysy twarzy, ziemista cera, czarne oczy; długi, haczykowaty nos. Na ten widok Bellatrix jakby zamarła. Doskonale znała tę postać.

- Severusie! Co ty tutaj robisz?! – bąknęła i zamrugała nerwowo.

- Snape! Pewnie szpieguje nas już od jakiegoś czasu... – wycedził Regulus. – Gdzie go znalazłeś, Stworku? – Mężczyzna zwrócił się do skrzata, który wyglądał na niezwykle dumnego z siebie.

- Stworek usłyszał jakieś kroki, a później głosy. Pan Snape był w pobliżu, więc Stworek go złapał i przyprowadził swojemu panu – wymamrotał.

- Bezczelny, głupi skrzat – powiedział Snape, wyrywając się. Wstał na równe nogi i otarł swoją szatę, a następnie poprawił włosy.

- Czego chcesz, Snape? – warknął Regulus.

Severus spojrzał na niego tym samym zimnym spojrzeniem, co zwykle i rzekł:

- Nie myślałem, że natknę się na tak niewyrachowanego gościa jak ty, Regulusie. A po za tym nie przyszedłem do ciebie.

            Regulus wraz z Syriuszem nigdy nie przepadali za Snape’m. Zawsze uważali go za niewiernego sługę Lorda Voldemorta. Kpili z niego, szydzili, ponieważ będąc jeszcze w Slytherinie nie zyskał sobie jakiejś szczególnej sympatii kogokolwiek. Był samotnikiem, który wciąż bazgrał coś w swoich książkach.

- Daruj sobie, Snape – odburknął Black. – Lepiej idź do zamku pobawić się swoimi eliksirami. Nie będę tracić czasu na to, by się z tobą kłócić – dodał.

- Kto mówi o kłótni, Black? – spytał Snape z nutą ironii w głosie, wciąż obrzucając Regulusa spojrzeniami pełnymi nienawiści.

- Dość! – pisnęła Bellatrix, przerywając ich pogawędkę. – Severusie, czego tak właściwie chcesz?

Wpatrywała się w jego czarne oczy, unosząc brwi. Snape ani drgnął.

- Przyszedłem cię ostrzec – mruknął pod nosem. Regulus prychnął i zaśmiał się gorzko. Severus nie zwrócił na niego uwagi.

- Przed czym? – zapytał drwiąco Regulus. – Jeżeli mówisz o aurorach, to właśnie jej o tym powiedziałem.

- Tak? A czy wspomniałeś, że aurorzy zaraz się tutaj zjawią? – niezwykle spokojnym głosem zapytał Snape. Uśmiech zniknął z twarzy młodszego Blacka. Bellatrix spoglądała na nich zdezorientowana.

- Co takiego?! – warknęła, zatrzymując swoje spojrzenie na Regulusie.

- Kłamiesz, Snape! – wycedził mężczyzna, ignorując Bellatrix. – Pewnie znów coś wykombinowałeś… Albo może to ty ich na nas nasłałeś!

Bella spojrzała na Severusa.

- Dobrze wiesz, że i ja nie jestem bezpieczny. Nawet w samym Hogwarcie! Zakon wysłał ludzi. Zaraz tutaj będą… - rzekł Severus, przeszywając Blacka lodowatym spojrzeniem.

- Niby dlaczego mamy ci ufać? Przecież w końcu wydałeś Bartemiusza! Teraz pewnie gnije w Azkabanie! I my mamy ci wierzyć, Snape?! – warknął Regulus i wyciągnąwszy swoją różdżkę machnął nią przed twarzą Severusa.

- Nie zamierzam ci się tłumaczyć, Black.

- Wydałeś Croucha! – krzyknęła rozwścieczona Belaltrix i wytrzeszczyła oczy. Serce tłukło jej w piersiach, a krew zaczęła szybciej pulsować jej w skroniach. Po tym co usłyszała nie wiedziała, co ma uczynić. Myśli krążyły jej w głowie. Nie mogła pojąć, dlaczego Severus mógł zrobić coś takiego. Przyjaźniła się z Bartemiuszem, choć i tak uważała go za szaleńca.

- Musiałem to zrobić, Bello. Nie miałem wyjścia… - zaczął.

- Musiałeś?! Ty zdrajco! – zadrwiła. – Zejdź mi z oczu, Severusie! – powiedziała przez zaciśnięte zęby. – Barty był jednym z nas. Myślałam, że jesteś lojalny w stosunku do nas, śmierciożerców! Ufałam ci! Zejdź mi z oczu, Snape, nim poszczuję cię moją różdżką!

- Byłem lojalny i zawsze będę. Musiałem go wydać… - rzekł i skupił wzrok na Belli, która była roztrzęsiona.

- Nie chcę słuchać twoich wyjaśnień! Odejdź, nim wyciągnę różdżkę! – ryknęła przeraźliwie głośno. Regulus podszedł do niej i położył dłoń na jej ramieniu, lecz ona strząsnęła ją błyskawicznie.

- Słyszałeś Bellę. Zjeżdżaj stąd, Snape, albo mój skrzat zrobi z tobą porządek – burknął Regulus, grożąc mu różdżką. Spojrzał na skrzata, który obserwował całą zaistniałą sytuację.

- Ostrzegałem was. Przykro mi, że nie wierzysz w moje słowa, Bello. Co do Croucha nie miałem wyboru, jednak ty nie chcesz mnie wysłuchać. A z tobą Black, jeszcze się policzę… – odparł, nie patrząc jednak na niego, tylko na Bellatrix. Ta spiorunowała go lodowatym spojrzeniem, po czym zwróciła się do Regulusa:

- Ruszajmy, Regulusie. Nic tu po nas – obwieściła. Regulus pokiwał głową, a na jego twarzy pojawił się cień uśmiechu. Severus szarpnął swoją czarną szatą i poszybował w nicość.

- Stworku… - zwrócił się do skrzata, który stał tuż obok niego. – Udaj się do Rumunii, do mojego domu. Czekaj tam na mnie cierpliwie – powiedział, po czym Stworek pokłonił się mu i zniknął. - A co z Rudolfem, Bello? – Spytał Regulus. Bellatrix obróciła się na pięcie i zerknęła na swój dom, Dwór Lestrange'ów.

- Zapewne ktoś już doniósł mu o tym, że wróciłam. – Popatrzyła na jedną z wież ogromnego dworu, gdzie dostrzegła czarny zarys postaci. - Jego brat jest bardzo wścibski, czego wprost nienawidzę… – syknęła pod nosem i odwróciła głowę w stronę swojego kuzyna.

_________________

No tak, dodałem już kolejny rozdział. Miałem opublikować go dopiero za kilka dni, ale tak jakoś wyszło. Mam nadzieję, że Wam się spodoba.Zaktualizowałem też zakładkę 'bohaterowie'.
Dziękuję za liczne komentarze pod poprzednią notką :)

11 komentarzy:

  1. Hah pierwsza ! Byłam ciekawa kogo przyprowadził Stworek i się zdeka zdziwiłam że Snape'a, spodziewałam się jakiegoś aurora :) Zastanawia mnie czemu Snape wydał Crouch'a szkoda że Bella nie dała mu wyjaśnić. Rozdział ciekawy i bardzo mi się podobał. Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. bo taki jest błąd każdego wiernego śmierciożercy: najpierw tortury, potem wyjaśnienia...
    Notka fajna i nie za krótka. Akcja trzyma w napięciu, co mi się bardzo podoba.
    Poprzedni szablon bardziej mi się podobał, ale to chyba kwestia gustu.

    OdpowiedzUsuń
  3. wpadłam od razu jak zobaczyłam Twoją informację (choć nie byłeś pierwszy w kolejce), bo byłam ciekawa, kogo przyprowadził Stworek. A tu proszę. Niespodzianka. Spodziewałam się każdego prócz Severusa.
    Trochę dużo dialogów było, ale to nic, bo wyszły Ci bardzo naturalnie.
    Mam nadzieję, że z następnym rozdziałem też nie będziesz sie mógł powstrzymać i dodasz wcześniej :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. no i dowiedziałam się kogo przyprowadził, mogę się przyznać, że nie sądziłam, że jego, a tu taka niespodzianka.
    rozdział ciekawy i wciagający jak każdy inny
    a mógłbyś mi powiedzieć jak wstawiłeś tą muzykę, też chciałabym takie coś mieć na moim blogu, byłabym wdzięczna za jakąkolwiek pomoc
    Pozdrawiam
    Ps: nie mogę doczekać się nowego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że jednak dobra strona Cię nie kręci, jednak ja twoje opowiadanie czytać będę ;)
    ciekawa jestem czy wykreujesz Severusa tak jak w książce czy jednak będzie zły.
    Czkam na kolejną notkę
    www.historiahilaryrose.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. No i wreszcie wiadomo kogo Stworek ciągał po krzakach xD :D
    Cóż za niespodzianka, Severus!
    Kto by pomyślał, że Książę Półkrwi wyda Croucha :D
    Bardzo fajnie czytało mi się ten rozdział :D
    Z niecierpliwością czekam na kolejny :3
    Życzę weny i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ah... Przepraszam, że tak późno...
    Oh! Tak jak chyba wszyscy nie spodziewałam się, że to Severus!
    Crouch! Nawet wiem, który to jest. Pamiętam, że ceniłam go za odwagę, za to, że nie bał się stać śmieciożercą(czy śmieciożercom? kurcze nie pamiętam...) patrząc na to kim był jego ojciec.
    Osobiście mam cichą nadzieję, że wykreujesz Severusa jednak inaczej niż w kanonie. Uwielbiałam go, ale gdy ujawnili, że jednak był po stronie dobra, to tak jakoś mi go zepsuli. Proszę! Nie popełniaj tego błędu.
    Dialogi wychodzą Ci genialnie, ale jakoś tak mi brakuje opisów. Dialogi wprowadzają taki dynamizm w historiach moim zdaniem. Twoja gna, może tak by trochę zwolnić, ale to tylko taka sugestia, której nie musisz stosować.
    No i co więcej mogę dodać? Życzę weny! Pozdrawiam i czekam na kolejny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  8. Więc to nie Karkarow wydał Croucha, tylko Severus. No nawet dobry pomysł. Aż dziwne, że Bellatrix trochę go nie po torturowała za to. Fajny rozdział, czekam na więcej. http://pieczecie--magii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Generalnie nie lubię SPAMu, jednak czasami zdarza mi się zajrzeć na blog, którego autor zostawił takowy komentarz na moim blogu. Tym razem nie żałuję.
    Zacznę od rzeczy mniej przyjemnej, a mianowicie tego, że w notkach od prologu do rozdziału trzeciego są błędy. Nie rażą w oczy, ale jednak mają pewne znaczenie. Dobrze, że znalazłeś kogoś, kto będzie je korygował - to naprawdę wygląda o wiele lepiej!
    Dobra, teraz ta lepsza sprawa. Harry'ego Pottera uwielbiam, uwielbiam też wszystko to, co z nim związane. Wczoraj w telewizji leciała piąta część, czyli "Zakop Feniksa", a ja przeżyłam wszystko na nowo. Cóż, nie zanudzając: opowiadanie bardzo mi się podoba. Ciekawie jest tak poznać jakąś historię od strony "czarnego charakteru", czyli Bellatrix. Nigdy, oglądając filmy, nie byłam po jej stronie i tak dalej, ale podziwiam ją, sama nie wiem, dlaczego. Jest też piękną kobietą, o tak.
    W każdym razie prosiłabym Cię o informowanie mnie o nowych rozdziałach. Na blogu? Na e-mailu bądź gadu? Jak Ci będzie wygodnie, ale informuj.
    Pozdrawiam serdecznie, Moire

    OdpowiedzUsuń
  11. Trochę spóźniona, ale jestem :)
    Nie spodziewałam się Snape'a. Aż dziwne, że Bella potraktowała go tak łagodnie, żadnego Cruciatusa, nic... Za to fakt, że nie chciała go słuchać, jest już zupełnie w jej stylu.

    OdpowiedzUsuń